Archiwum 23 stycznia 2004


sty 23 2004 Weekend!!!!!
Komentarze: 11

Helo everybody:***Hehehe...mam dobrego bo dziś mamy piątek...czyli jutro sie wyśpie hehe...supcio:)No wiec wczoraj nie pisałam bo jakoś nie było kiedy....no to tak....zaczynając od wczoraj...rano przedlekcjami leciałam do Orbity kupić se new podręczniki z niemca...(hehehe...my jesteśmy opóźnieni z materiałem...o jedyne pół roku hehehehe)potem wkońcu wywalczyłam z niemca moją ocenke na semstr...hehehe....Na historii myślałam że umre...facet wzioł mnie do odp....a kompletnie nic sie nie uczyłam bo myślałam że bede pisać spr z fizy bo mnie ostatnio nie było...i kuźwa...se myśle...fajnie rozpoczne semstr...kapa na dobry początek...hehehhe...ale takie ściemy faciowi zaczełam puszczać że mi odpuścił:P No i reszta lekcji jakoś zleciała....babka z fizy ma skleroze i zapomniała że coniektóre osoby spr. nie pisały...hehehe dupnie...No i potem po szkole poszłam do Karli...po drodze widziałam Roberta...hehehe...szedł po przeciwnej stronie ulicy...oczywiście mnie nie zobaczył...albo poporostu nie chciał:P tylko ja mam taki sokoli wzrok...zawsze zobacze to CO CHCE ZOBACZYĆ hehehe...no i sie pouczyłyśmy na spr. z maty...no i wsumie w domku byłam coś po 18...I dziś dostałm dwie piątki z WOSU hehehe...babka odaje kartkówi i mówi że dostałam 5 a ja do niej"żartujesz???"hehehe...ona do mnie taki luk:P No i potem też jakoś zleciało...Wróciłam se do domku,zjadłam obiadek i poszłam do Emi z lekcjami(buuu chora jest i musze sama chodzić do budy...i przez następny tydzień też!!!)hehehe...Natalka sie w pełni rozgościła...wyłożyła sie na tapczaniku i ttstowałam nową wieże Emi...hehehe...no i potem "coś"sie stało...nie powiem co...ale potem kurde...ja sie kładłam ze śmiechu...hehehe...takie odgłosy wydawałam...hehehe....Ciekawe co se pomyśleli sąsiedzi obok:P No i se tak wychodze a kuźwa n klatce cima było...i taka zdygana schodze i w połowie piętra jak schodziłam to pies jakiś groźny szczeknoł...ja sie tak zdygałam....zaczełam piszczeć i lece spowrotem po tych schodach wale do drzwi by mi otwarła hehehe...Emi już taka ten że co se jej sąsiedzi pomyślą...no i potem obiecała że poczeka aż zejde i przypilnuje by mnie jakiś pijok(np.Lolo....heheh pamiętne lato"co druga dziewczynka to szfarniejsza"-i to ecie powiedział takim tonem...potem jak se latem siedziałam na dworze to przysiadł sie do mnie i mojej kumpeli i powiedział że jest stary ale jary i zaczoł cośtam pieprzyć że jest lepszym mężczyzną niż ci młodzi teraz....hehehe pijok gupi....-ale miałyśmy z niego niezłą polewke)nie zaciągnoł do mieszkania...hahaha...no i teraz siedze se w domku bezpieczna(chyba)hehehe...dobre to bedzie na tyle...pozdro dla tych co zawsze....nie chce mi sie wymieniać:P

P.S. Zapomniałam napisać ecie o wczorajszym zdarzeniu....W roli głównej ja i Roksana hehehe....stoimy se tak na przerwie i gadamy,no i Roxi zobaczyła że mam jakąś kartke w ręce....wzieła...patrzy...i stwierdziła że mnie popyta hehehe....no i potem se tak stoimy i Roksana wkońcu zapomniała o tej kartke...pozwijała mi ją w rulonik....hahaha...no i dzwonek...ja tak krząkam...Roksana patrzy....krząkam....patrzy....i potem jej reakcja"aaaa"i mnie cmoka w policzek...ja dalej krząkam....Roxi znów patrzy....patrze na tą moją kartke/rulonik i Roksana patrzy na swoje ręce i obie wybuchamy śmiechem...hahaha...jak to zaje...wyglądało hehehehe...

window.focus();
nati_mloda : :