ale zrypany dzionek...ale mimo wszystko mam...
Komentarze: 20
Hej wam...:***Teraz pisze notke na poważnie hehe...bo poprzednio żartowałam...o Wałensie to też oczywiście na jaja:P By se ktoś nie pomyślał....hehehe...no to tak...dziś miałam 8h w budzie...ale mieliśmy skrcone lekcje...i lajt...hehe...na chemi se jaja robiliśmy z p. Pakos...poważne rozmowy na temat skina-faceta z muzy(Emi go tak określa bo jest tak z leksza przyłysawiały:P)no a potem luuz...na przerwie pogadałam se z Roksaną...na "pewien temat"i obie byłyśmy takie z leksza smutne...no i już nie wytrzymałm i ten...sieno ale to sie wytnie...heheh Baryła sie śmiał że ja płacze z radości...żeby..ehhh...no ale co tam hehe...i tu bardzo chciałam podziękować Roksanie...jesteś kofana:***Zawsze jesteś przy mnie w tych gorszych chwilach...dziękuje...hehehe ale akcja była dziś z tym kiblem menskinale jakoś długo z niego nie wychodziłaś...Bóg jeden wie co sie tam działo za zamkniętymi drzwiami hehehe...No i tak pozatym Nicol rozwaliła se łeb o drzwi od kibelka...buuu:( Bidulka...byle szyte nie bedzie mieć bo to ma z przodu na twarzy....ałć...byle sznity nie bedzie mieć...:(No i do domciu najpierw wracałam z Karlą...potem z Sonią,heheh pogadałyśmy se troszku...fajna laska z niej...i kuźwa jakcyś niewyrośnięci gimnazjaliście na nas napadli i nas wymydlili...bozieee jak mi było zima...hehehe...no i później se szłam ze Skwarkiem...hehe...wypominał mi że go na liście kontaktów nie mam...a przeca mam...hehe...dobre to bedzie chyba na tyle...pozdro for Roxi(kocham cie:***),Maćka,Ufcia,Robertita(notke dedykuje tobie hehehe....)i wszystkich ludziów których znam...buziaczki:***
Dodaj komentarz